Amerykańskie systemy artylerii rakietowej HIMARS dostarczone do Ukrainy zaczynają siać spustoszenie w szeregach rosyjskiej armii. W ostatnich dniach pojawiły się doniesienia o uderzeniach na rosyjskie składy amunicji w obwodzie charkowskim, w pobliżu frontu, ale także w obwodzie donieckim, około 75 km od linii frontu. - Amerykański system to zupełnie inna liga. Rosjanie już nie będą mogli czuć się bezpiecznie na zapleczu – mówią nam eksperci. Podkreślają jednak, że liczba dostarczanych HIMARS-ów jest zbyt mała.