Ukraińcy przyznają, że ich zostały niemal wyparte z Krynek na wschodnim brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim, ale nadal prowadzą po lewej stronie rzeki aktywne operacje pod osłoną artylerii i dronów. - To bardzo drażni okupantów, ponieważ jesteśmy jak rak, z którym nie mogą nic zrobić - mówił w telewizji Espreso Serhij Chłań, deputowany do Chersońskiej Rady Obwodowej.