Zmartwychwstanie zaczyna się od Gazy


Jerozolima. Trzy dni po masakrze. Kalwaria pozostała miejscem zagłady: krzyże, młoty, gwoździe, sznury. Poranna rosa pokrywa polne kwiaty rosnące wśród kamieni. Cisza. Połamane kamienie. Niekończąca się samotność. Wszystko wydaje się skończone. Stamtąd Bóg „odszedł” z Ziemi, choć nigdy jej nie opuścił. Najświętsza Dusza Odkupiciela odłączyła się od Jego Ciała właśnie tam, na Kalwarii, tego dnia ciemności, około trzeciej po południu – pisze ks. Gabriel Romanelli, proboszcz ze Strefy Gazy.


Czytaj wszystko