Politycy PiS bagatelizują zeznania Edgara Kobosa przed komisją śledczą ds. tzw. afery wizowej. - Jak ktoś ma zarzuty albo został zatrzymany, czeka na proces, to chce przymilić się nowej władzy - uważa poseł PiS i członek komisji ds. wyborów korespondencyjnych Przemysław Czarnek. Podobnie uważają inni przedstawiciele tej partii.