Mówiono o nich "jednorazowi żołnierze", bo na polu walki w Ukrainie rosyjskiego rekruta zazwyczaj tylko raz można wysłać do walki - zaraz potem ginie lub odnosi rany. Rosyjscy poborowi na masową skalę unikają wezwania do wojska. Z tegorocznego planu powołania 150 tys. młodych ludzi pod broń rosyjscy urzędnicy wojskowi zrealizowali zaledwie 26 proc.